środa, 14 stycznia 2015

Tak jak zwykle

Zastanawiam się czy jestem zadowolona. Marudziłam i marudziłam o tym, że chcę pisać bloga. W domu kilkoro informatycznie rozwiniętych i raptem okazało się, że blog przygotowany do pisania.
Tylko dlaczego dzisiaj?
Albo umieram, albo mam zakwasy po ćwiczeniach, albo bierze mnie jakiś wirusik. Skutek taki sam, wszystko idzie ciężko.
A miało być tak zwyczajnie. I jak zwykle było zupełnie inaczej.
Po wysłaniu dziatwy do szkół różnych postanowiłam wraz z Piotrusiem uzupełnić niedobory snu.Już prawie udało mi się odpłynąć kiedy rozległ się przeraźliwy dźwięk telefonu( chyba wszyscy znają to zjawisko- w pewnych sytuacjach wybrany i wydawałoby się przyjemny dźwięk telefonu zmienia się w porażający hałas). Dzwonili moi rodzący, że u nich się zaczyna. I już zaczął się normalny kołowrót: nawiązanie kontaktu z rzeczywistością, zorganizowanie domu na moją nieobecność i zapewnienie opieki Piotrusiowi. Wróciłam wraz z dziećmi, zdążyłam im trochę poczytać-Józio jest na etapie piratów, więc odbyło się spotkanie z piratem Rabarbarem. Nie znałam wcześniej tej bajki,ale tytułowy bohater ujął mnie miłością do żony Barbary i tym, że np.gdy potrzebował rurki wziął długą dziurę i okręcił ją blachą. I niech ktoś spróbuje czytać wyraźnie nieustanne łamańce typu:
-Rzekł Rabarbar do Barbary itp.
Potem zastrajkowałam i leżę sobie z "kompucią" i oglądam co można zrobić z koralików.
W tym właśnie momencie pokazano mi mojego bloga.

4 komentarze:

  1. O matko, Ty naprawdę masz 10 dzieci czy to tylko taka barwna metafora? ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę:)))) W wieku od 21 do 1 roku. Pewno mojemu najstarszemu dziecku bliżej do Ciebie niż mi, choć ja skończyłam dopiero 18 a ten kostium z wierzchu tomi się tak rozciągnął;-)

      Usuń
  2. świetny blog:) zaczynam czytanie od początku, a wkrotce napewno nabędę i książkę:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pirat Rabarbar! Już go szukam, wielkie dzięki za pomysł :0)

    OdpowiedzUsuń