wtorek, 11 sierpnia 2015

Pierwotne instynkty

Weszliśmy na etap, kiedy po szaleństwie i zachłyśnięciu się ciepłą wodą zaczęliśmy rozrywki wodne ( aquafluwialne-jak rzecze Hiacynta Bukiet:))smakować. No koneserzy!
Do tej pory siatka do łapania rybek miłośnie transportowana przez Europę w ramionach właściciela-Józia spoczywała w kącie i kurzyła się , ewentualnie lecąc komuś na głowę. Od wczorajszego poranka wróciła do łask. Dzieci założyły hodowlę krewetek i krabów pustelników. Krewetki są o tyle miłe, że dostarczają dodatkowych atrakcji wyskakując ( iście pchlim sposobem) z wiaderka i wzbudzając fale pisków i przytupów.
Józio jak przystało na prawdziwego faceta poluje na taaaaaaaaka rybę. Mniejsze nie wchodzą w grę:)
Natomiast nasze nastolatki eksploruja nowe fragmenty portu. Po drugiej stronie naszej niewielkiej mariny dno morskie schodzi na głębokość mniej więcej 7 metrów przejrzystej, pełnej cudownej urody ryb. Bo i błękitne w paski i pomaranczowe i jeszcze bezczelne, bo się zupelnie nie boją. Warunki do skoków wymarzone. Sa tego niestety dalekosiężne skutki. obawiam się, ze w najbliższym czasie w naszym domu pojawi się akwarium. Teraz myslimy nad sposobem przetrzymania do świąt Bożego Narodzenia, z wiadomych powodów.
Dziś przedostatni dzień.
Minusy:
-jedna łazienka na 9 osób, w tym dwie nastolatki:)
-ukwiały,
na szczescie nie sa groźne, ale moga sprawic przykrość. Zaczęło się od Marysi, na ręku miała bolący, przekrwiony ślad, jakby od rózgi, potem Martyna. Wtedy uważniej wpatrzyliśmy się w dno. I faktycznie  są. Piękne, wabiące kolorami. Dziewczyny w swym zapędzie do nurkowania i poszukiwania skarbów musiały je podotykać, pomacać- skutki bolesne.
-przed nami 1500 km do kochanego domu:)
Swoją drogą wyjeżdżaliśmy za prezydentury PKB a wracamy po Duda Day:) Wbrew całej radości czuję wewnętrzny niepokój z powodu szaleństwa nienawiści, które się rozpetało. Boję się czegoś w rodzaju wydarzeń, które obaliły rząd Olszewskiego.
Bardzo bym chciała, żeby zmieniło się coś w kwestii odbierania dzieci rodzicom. To wielki wstyd, że w Polsce, jako jedynym kraju można odbierać dzieci z powodu biedy. Zamiast wspomóc rodziny. W związku z tym bardzo interesującą postacią ostatnio jawi mi się pan Wojciechowski. Gdybym miała starsze dzieci to normalnie z tego powodu ruszyłabym  w politykę. A wtedy drżyjcie.....przeciwnicy:)))

Wczoraj Asia chcąc mnie wspomóc w jakiejś dyuskusji z mym Ukochanym:
-Tato, jesteś przecież ŻONĄ mamy!

8 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "To wielki wstyd, że w Polsce, jako jedynym kraju można odbierać dzieci z powodu biedy."
      W Skandynawii jest jeszcze gorzej. Wczoraj przeczytałem parę relacji o działaniach Barnevernet (Urzędu Ochrony Praw Dziecka) i to dopiero jest przerażające... Skutecznie odpędziło to ode mnie myśli o emigracji w tamte rejony.

      "Swoją drogą wyjeżdżaliśmy za prezydentury PKB a wracamy po Duda Day:) Wbrew całej radości czuję wewnętrzny niepokój z powodu szaleństwa nienawiści, które się rozpetało. Boję się czegoś w rodzaju wydarzeń, które obaliły rząd Olszewskiego."
      Na ten temat trafnie, moim zdaniem, wypowiada się p. Stanisław Michalkiewicz: http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=3445

      PS Chciałem edytować, ale nie da się, więc teraz tak śmiesznie to wygląda :P.

      Usuń
  2. Przeczytałam wszystkie Pani wpisy. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Aż żałuję, że mam tylko troje dzieci? To, co Pani robi graniczy z heroizmem. Zazdroszcze, tak wielkiej cierpliwości i miłości do Rodziny. Blog napisany jest cudnie. Daje wiarę i nadzieję. 😊 Proszę nie zaprzestać pisania. Jestem już kupiona. Jestem Pani fanką. ☺ Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczytałam wszystkie Pani wpisy. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Aż żałuję, że mam tylko troje dzieci? To, co Pani robi graniczy z heroizmem. Zazdroszcze, tak wielkiej cierpliwości i miłości do Rodziny. Blog napisany jest cudnie. Daje wiarę i nadzieję. 😊 Proszę nie zaprzestać pisania. Jestem już kupiona. Jestem Pani fanką. ☺ Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczytałam wszystkie Pani wpisy. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Aż żałuję, że mam tylko troje dzieci? To, co Pani robi graniczy z heroizmem. Zazdroszcze, tak wielkiej cierpliwości i miłości do Rodziny. Blog napisany jest cudnie. Daje wiarę i nadzieję. 😊 Proszę nie zaprzestać pisania. Jestem już kupiona. Jestem Pani fanką. ☺ Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy ciąg dalszy. Nie mogę się doczekać 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy ciąg dalszy. Nie mogę się doczekać 😊

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedy ciąg dalszy. Nie mogę się doczekać 😊

    OdpowiedzUsuń