poniedziałek, 16 listopada 2015

To co ważne

Przez cały weekend byliśmy z Ukochanym poza miastem i wydarzenia z wielkiego świata dotarły do nas z opóźnieniem. Myślę, że niedługo normalną koleją rzeczy, oswoimy to co stało się w Paryżu. Nasz świat zmienił się. Teraz na świeżo to widzimy. Zapamiętajmy te zmiany.
Chyba największe przerażenie budzi to, że nie wiadomo kto i dlaczego będzie zaatakowany. Która firma, teatr, sklep. To wszystko dzieje się daleko, nie u nas ale pokazuje, że nie znamy dnia ani godziny.
Potrzeba było przelanej niewinnie krwi, by politycy zaczęli mówić z rozsądkiem. I nie chodzi o atakowanie kogoś, zemstę tylko o rezygnację z tej jakże głupiej poprawności politycznej. Przecież w tej samej Francji przez palce patrzono na bezczeszczenie kościołów, ze szkolnych menu usuwano wieprzowinę by nikogo nie urazić a Święta Bożego Narodzenia to święta zimowe. Poprawność polityczna powoduje powolne  oddawanie pola, jest jak wychowanie bezstresowe kiedy to dziecko ustala zasady.
Nie wiemy kiedy i nas dotkną podobne wydarzenia, czy w ogóle, co Pan Bóg dopuści. Jedno jest pewne, zaczynamy zastanawiać się nad naszymi priorytetami, cieszyć się z tego co mamy albo nawracać dopiero wtedy, kiedy dotknie nas cierpienie. Taka, niestety,  jest prawda o nas ludziach.
Mam wielką nadzieję, że i mi, i Francuzom wystarczy taka miara cierpienia.
Dlatego boje się tego momentu, kiedy to cierpienie, ten szok już oswoimy, czy nie zrezygnujemy z tego co przez te wydarzenia powiedział nam Bóg. Każdemu z osobna.

Dzisiaj rano zaczarowałam moje dzieci, w różnym wieku poniższym filmem:
https://www.youtube.com/watch?v=GZk4hT7ncv0

Stałam z boku i przysłuchiwałam się jak zareagują,  nie chciałam komentować.  I słyszałam :
-To dzidziuś! To ja!
-Łaał, jakie super!
-Jaki śliczny!
-To chłopak czy dziewczynka?
-To jest u mamy w brzuchu!
Słusznie ten film nosi tytuł: " Cud Życia". To bardzo dobry wstęp do dalszych rozmów z dziećmi na TE tematy. Z każdym z osobna i odpowiednio do wieku.
Drugi raz już oglądaliśmy z moim dopowiadaniem, ale fabuła jest tak fascynująca, że wiele mówić nie trzeba:). Zaczęły się natomiast pewne sugestie co do Marty. Rodzeństwo stwierdziło, że wiek już odpowiedni i mogłaby mieć swoje dziecko. Nic to, że najstarsza siostra ma swoje plany na życie, oni mają lepszy:)))
Nasza złotousta Asia. Jesteśmy na spacerze. Przed nami ogromna kałuża z malutkim skrawkiem trawki z boku. My przejdziemy ale wózek musi pojechać przez wodę. Asia zgrabnie tuptając po trawce oznajmia:
-No i przeziębicie mu kółka!
Czyż życie nie jest piękne, nawet wtedy gdy poległ nasz kolejny samochód:) Ale co tam, jakie to ma znaczenie?

6 komentarzy:

  1. Ja się obawiam, że to niczego nie nauczy europejskiej lewicy, odpowiedzialnej za politykę krajów zachodu Europy.
    Już nawet w Polsce jakiś mądrala opowiadał, jak to nie można teraz zmieniać nastawienia do "uchodźców", bo oni tez uciekają przed terroryzmem.
    Jakoś nie zająknął się nawet o tym, że jeden z terrorystów miesiąc temu został zidentyfikowany w Grecji, jako uchodźca.
    http://m.niezalezna.pl/72948-jednego-z-terrorystow-aresztowano-przed-zamachami-wypuszczono-bo-byl-uchodzca

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie rozumiem. Proszę o wyjaśnienie. Czy zamachy dotknęły Francję przez jej laickosc czy też przez jej zaangażowanie w zwalczanie Państwa islamskiego? Przecież zamachowcy nie pytali przed egzekucja o wyznanie. W przeciwieństwie do zabójstw chrześcijan w Syrii w Paryżu mordercy strzelali równo do wszystkich. A uchodźcy nie napływaliby do zachodniej Europy gdyby nie socjal jaki zapewniają te kraje wszystkim mieszkańcom niezależnie od sposobu i celu przybycia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla muzułmanów przecież jest jasne, że jesteśmy niewiernymi, nie strzelali do swoich, tylko do europejczyków. Więc mogli strzelać jak leci i nie musieli pytać o wyznanie, bo dobrze wiedzieli kogo zabijają i dlaczego.

      Usuń
  3. Stawia Pan pytania, na które nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Może zginęli ci najniewinniejsi, bo to ich krew najgłosniej krzyczy.
    Znowu rozważania, które toczę usiłuje Pan wtłoczyć w ramy poznania, słynnego szkiełka i oka.
    Mamy inny aparat pojęciowy.
    Ja wierzę, że Bóg ma jakiś plan. I tak jak dziecko nie rozumie gwałtownego, silnego uścisku ręki zanim wbiegnie na ulicę tak samo my nie rozumiemy cierpienia, boimy się go ale Bóg jest dobrym Ojcem, który ratuje nas przed zatraceniem. A że nic innego do nas nie dociera? No cóż.
    Możemy kiedyś osobiście porozmawiać o naszych doświadczeniach również tych ciężkich, na które teraz patrzymy z wdzięcznością błogosławiąc Boga.
    I tak, jest to niedorzeczne "na rozum".

    OdpowiedzUsuń
  4. Cud życia - dla mnie znowu bardzo aktualne ;) To już 9 tydzień... I proszę Was o modlitwę, bo jak zwykle jest trochę problemów i strachu i dzidziusia.
    Co do Francji, te same myśli... Może wreszcie Francja się obudzi. Chociaż patrząc na zachód ciężko czasem uwierzyć, że się coś zmieni na lepsze. No ale - dla Boga nie ma nic niemożliwego i już nie raz z takiego bajzlu wyprowadzał dobro...

    OdpowiedzUsuń
  5. Prawda jest taka ze to co nie dotyczy nas bezpośrednio niestety ginie z czasem..ucieka z naszej pamięci..mnie osobiście ta tragedia bardzo wtrzasnela i zaczynam sie coraz bardziej zastanawiać co będzie gdy cos takiego będzie miało miejsce w Polsce..boje się ale na co dzień staram się o tym nie myśleć...

    OdpowiedzUsuń