środa, 28 października 2015

Fb

No to koniec ery bezfejsowej. Koniec z podczytywaniem wiadomości u Ukochanego.
Synek założył mi stronę fb.
Normalnie jak stara panna, i chciałabym i się boję.
No to ZAPRASZAM!

3 komentarze:

  1. U nas co jakiś czas na corocznej konw mówią żeby nie mieć... W sumie nie do końca kumam czemu, ale nie mam :) więc będę na bloga zaglądać, nie na fb.

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja lubię fb, zapewnia mi kontakt ze światem dorosłych, pozwala wymienić się ciuchami dla dorosłych i dzieci, sprzedać meble i kupić "nowe", zainspirować się pomysłami innych mam na obiady, diety, kupować ekologiczne jedzenie w ramach fejsikowej kooperatywy...Tyle, że trzeba pilnować czasu, jak ze wszystkim ;O)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja mam i nie uważam że to coś złego

    OdpowiedzUsuń