Miało być o czym innym..
Mały Samuel urodził się wczoraj tuż przed 10 rano, za wcześnie i tak szybko, że rodzice nie zdążyli nawet ruszyć w kierunku Łodzi i Centrum Zdrowia Matki. Pomimo różnych awaryjnych planów Pan Bóg miał inny plan.
Po południu trwała walka o ustabilizowanie go i przygotowanie do transportu.
W nocy odszedł w ramiona kochającego Ojca.
To prawda, Pan Bóg ma swój plan.Oszczędził Samuelkowi cierpień, skrócił je. Pozostaje wiara, że Malutki oręduje za swoimi rodzicami w Niebie. Za rodzicami i rodzeństwem.
OdpowiedzUsuńBędę się modlić za rodziców.
OdpowiedzUsuń:(((((
OdpowiedzUsuń