wtorek, 26 maja 2015

DUDA DAY

Że sobie pozwolę na wtręt polityczny:)

Wczoraj odwoziłam dzieci rano do szkoły, razem z dziećmi sąsiadów. W samochodzie 8-osobowym są trzy rzędy siedzeń i początkowo Józio w ostatnim rzędzie był sam:
-I co, ja mam tak samotnie jechać?

Dostałam od Józinka zakładkę na Dzień Matki. Z napisem " Kocham Cię tato!". Zwracam mu ją mówiąc:
-Józiu, ta jest dla taty.
-Dla Ciebie, dla Ciebie. Tylko się już pomyliłem.
Faktycznie drobnostka:)

Asia w samochodzie ze łzami w oczach:
-Mój Anioł Stróż wylądował u Zosi w łóżku i ona nie chce mi go oddać.
-Asiu, Anioł Stróż jest zawsze przy Tobie
-Ale tam wylądował a ona teraz chce mieć dwóch.
-Asiu, ale to niemożliwe.
-ALE ONA GO MA I KONIEC.
No faktycznie z faktami trudno dyskutować:)

Wieczorem.
-Jacuś, wiesz to przykre, że Ty z innymi chcesz rodzinę zakładać ( to cytat z kabaretu Potem)
-Ale mamo, Ty już swoją założyłaś i czas na mnie..
-No jak możesz, jesteś mój maleńki synek.
-Musi Ci wystarczyć Tata.- tu sięgnęłam po patelnię jako poważny argument i Jacuś zrozumiał aluzję- No, dobrze, dobrze. Jeszcze zostanę!
NO!

A potem wieczorem, po rozmowach w tym stylu. których jest 1000 razy więcej nie mogę sklecić sensownego zdania:)))
Napiszę tylko, że chwilowo mamy "spyry i wądoły" z załatwianiem ED (kto wie z czego to cytat?):))))
I dużo różnych badań do wykonania.
Chwasty rosną zdrowo, mam nadzieję, że inne roślinki też w końcu się pojawią, zwłaszcza te upragnione malwy.
Czarne dziury są na świeżym powietrzu bardziej głodne niż zwykle. Wczoraj spędziłam miłe przedpołudnie z sąsiadką na babskich pogaduchach. Sąsiadka jest zaprzyjaźniona więc mogłam przy niej poprasować. Wyprasowałam chyba ze 20 męskich koszul i prawie nie zauważyłam. Jak to mielenie jęzorem absorbuje. Ale poruszałyśmy mnóstwo ważnych tematów. Między innymi sprawę dodatków do chleba. Mam nadzieję niedługo zaprezentować domową kiełbasę z przepisu Izy.
Nie mogę dodać żadnych zdjęć, bo moja kompucia dalej jest na chorobowym a tu nie umiem. Tyko nie mogę się przyznać.
Pozdrawiam wszystkie Mamy! Czy Wy też z okazji swojego święta przygotowujecie ciasto ( lub inny smakołyk)? A miało być odwrotnie, ale nie mogę się powstrzymać:)

2 komentarze:

  1. Owszem, przygotowujemy ciasto świąteczne, a jakże...I poświąteczne też, bo świąteczne wyparowało :)

    OdpowiedzUsuń
  2. OMG. Oglądam "Auta" i Złomek mówi, że gdzieś są "spyry i wądoły". Wklepuje w google i drugi wynik to Twój blog :D

    OdpowiedzUsuń