niedziela, 31 maja 2015

Truskawki po raz drugi

Dziś był dobry dzień, czasem trudne rozmowy z dziećmi ale znowu wszystko wskoczyło na swoje miejsce. Ostatnio rozgardiasz w domu i moja chęć udowodnienia, że nad wszystkim panuję spowodowała przemieszanie się priorytetów. Raptem czysta kuchnia i porządek w szafie ( robiony mniej więcej co trzy dni) był najważniejszy i nie dawał mi zająć się innymi sprawami. Nawet ściągnęłam sobie odpowiedni obrazek:)
Ale niewiele pomogło. Postanowiłam potrenować i zapanować nad wszystkim oraz udowodnić, że kuchnia rodziny wielodzietnej (oraz przyległości) może być katalogowa;-)


Zrobiłam się taka więcej nie do wytrzymania. Denerwował mnie każdy, kto zamierzał skorzystać z kubka, noża lub siąść do stołu. Jako, że nasze dzieci należą do wymownych i szczerych nie omieszkały obśmiać nowej zabawy mamusi i wytknąć mi cały jej bezsens. Niestety nie zareagowałam.
Dopiero spotkanie ze znajomymi, o których juz opowiadałam- tych czekających na urodzenie bardzo chorego maluszka- i spowiedź sprowadziły mnie na właściwe tory.
Ich czas porodu już się zbliża, trafili na cudnych lekarzy. Ci nie okłamują ich, tylko otwarcie powiedzieli, że są zmiany, których nie da się naprawić i pozwolić dziecku odejść z godnością w kochających ramionach rodziców to najlepsze. Rozmawiałam z tą mamą i słyszałam przez łzy jak mówi, że ta rozmowa dała im wiele pokoju i ich uspokoiła. Teraz jak to piszę to też chce mi się ryczeć. Czekaja na poród, potem badanie serca i naczyń ,i nie wiadomo co dalej. Może tylko tulenie odchodzącego dziecka. Naprawdę niezwykła jest ich wiara z jaka przyjmują tę historię. Jeśli możecie to też się za nich pomódlcie i za małego Samuela, bo takie imie wybrali dla swojego synka.
Wobec tego świadectwa i miłości czym jest porządek i inne pierdoły?
Dziś wieczorem czytaliśmy opowiadania Joanny Olech o smoku Pomponie. Mam pewne podejrzenia, to nie smok a nastolatek:))) Polecam. Nawet tatuś z oparów rozważań politycznych został wyrwany przez nasze śmiechy i włączył się w zabawę. Potem graliśmy w Carcassonn i mój Ukochany, który niby nie pamiętał o co chodzi ograł nas bezwstydnie.
Rozpoczęliśmy sezon truskawkowy. Koktajle, makaron z truskawkami, ryż z truskawkami, ciasta z truskawkami, twaróg  z truskawkami i co najgorsze buchty/pampuchy/kluski na parze z truskawkami. Moje dzieci uwielbiają i tylko słyszę:
-Kiedy zrobisz?
Niestety ja nie lubię przy nich stać. Zwłaszcza po jednej wizycie kolegów Stasia, kiedy sprawdzali  kto zje więcej i wypadło na jednego około 20. Zapewniam, że to nie lada wyczyn. A ja tylko dorabiałam i dorabiałam, bo takie niebożątka głodne. No i żeby zachwycić ichnie mamy jaka to ja wspaniała. Oj głupi człowiek, głupi!
No i Zosia. Coś jest na fali:)



A ostatnio przy koktajlu truskawkowym odstawionym do lodówki pojawił się napis:

NIE PIĆ TEGO.
JAK JUŻ PIĆ TO Z CHONOREM!
(pisownia orginalna)
Honor dotyczy ilości:))))

5 komentarzy:

  1. Kto tyknie ten zginie! :)))
    Ja bym nie tykał :))

    Ale co to są buchty i pampuchy to nie wiem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepis na buchty, pls, pilnie!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam. Niestety robię z głowy, za każdym razem trochę inaczej:). Na pewno rozpuszczam trochę masła i do tego dodaję zimne mleko i to ciepłe dodaję do mąki. W osobnym kubku drożdże z odrobiną cukru i też wlewam. Na oko, żeby ciasto było sprężyste i odchodziło od ręki. Na oko. na oko jak ten chłop co umarł:))))) Potem odrywam i formuję kulki, odstawiam by podrosły i na ściereczkę przymocowaną do garnka z wodą. Moja przyjaciółka mi poradziła i miała rację, że lepiej kłaść spłaszczone lekko. Faktycznie lepiej rosną. I dobrze przy tym podgrzewaiu na początku położyć na nich pokrywkę, żeby zrobić im saunę:). Przy przekładaniu na drugą stronę już zabrać pokrywkę. Pzry tym przekładaniu to człowiek sobie palce parzy. Można używać widelca ale już Małgorzata Musierowicz pisała, że to nie to samo. Tylko tym mogę służyć. W najbliższym czasie podczas robienia chyba spiszę.

      Usuń
  3. O małym Samuelu i jego rodzicach będę pamiętać...
    A w kwestii porządku - tak samo się potrafię zafiksować. Ale to dzięki radom życzliwych, którymi byłam zasypywana na początku bycia żoną. Teraz choćbym nie wiem co zrobiła w domu, to i tak mam schiza że jestem leniem i brudasem :P

    OdpowiedzUsuń