poniedziałek, 20 kwietnia 2015

TV-maniaczka

Od kilku lat ostatecznie i nieodwołalnie nie mamy telewizji. Bardzo pomogło nam przejście na system cyfrowy i naziemny. Nie wiem, który bardziej ale samo się nie odbiera a my nic nie będziemy robić w tym kierunku:).
Pozbywanie się wroga z naszego domu ma długoletnią tradycję. Ostatnio przeżyłam dziką satysfakcję, gdy usłyszałam jadąc samochodem, w radiu, że telewizory chyba firmy Samsung mogą nas szpiegować. Jak u Orwella. Co prawda ja jako dziecko miałam takie przebłyski, że ta pani w telewizorze widzi mnie tak jak ja ją. Zwłaszcza wtedy, gdy rodzice wychodzili na jakieś imieniny a ja nieposłuchana włączałam jakiś straszny film dla dorosłych. Pamiętam dotychczas jakiś thiller albo co, w którym kobieta zwiewa nocą z domu przed czymś strasznym. Już się wydaje, że jej się udało, bo samochód opuszcza tę podejrzaną posiadłość i w tym momencie od tyłu zaciskają się na jej szyi ręce. Do tej pory jak mam gdzieś jechać w nocy to proszę Ślubnego, by sprawdził samochód. Na swoim przykładzie wiem, że nie jest obojętne co dziecko ogląda.
Braliśmy ślub w czasach, kiedy świeże jeszcze było to, że telewizor to dobro luksusowe. Więc dostaliśmy.
Dla mnie to było szczególnie groźne bo zamierałam od wczesnej młodości przed ekranem. Oglądałam nawet Rozmowy Rolnicze ( może niektórzy pamiętają) i przeżywałam troski w związku z brakiem sznurka do snopowiązałek:). Raz pamiętam, że moja prababcia bardzo mi przeszkadzała i o coś pytała. Stanowczo odmawiałam. Kiedy powróciłam do rzeczywistości okazało się, że odmówiłam ukochanych malin.
Mój mąż jakoś się uchował, woli grać w piłę niż oglądać mecze. Jedyne co go ciągnie to dyskusje polityczne. Ja uwielbiam łyżwiarstwo figurowe, skoki narciarskie i siatkówkę- do oglądania tej ostatniej trochę go wciągnęłam.
Od  początku pozbywaliśmy się telewizora. Oddawaliśmy i zaraz pojawiał się następny. Ktoś nas odwiedzał i stwierdzał:
-O, nie macie telewizora. Możemy Wam dać nasz stary.
Na nic tłumaczenia, że nie chcemy. No to mieliśmy następny do oddania, po pewnym czasie by nie urazić darczyńcy.
Tytułową tv-maniaczka jestem więc ja. Dodatkowo ze mną nie można oglądać nic strasznego, kpić, szydzić itd. Ja wszystko przeżywam. Kilka lat temu mieliśmy jeszcze program 1 tvp, trochę ziarnisty, ale był. W okolicy 15, gdy miałam pierwszy kryzys kondycyjny siadałam z dzieckiem przy piersi i oglądałam... "Modę na sukces". Stach-wredota z zachwytem przysiadał się i z lubością komentował:
-No patrz mamuś, patrz. On teraz na nią patrzy, dalej patrzy, jeszcze patrzy. No chodź zdążysz mi usmażyć kotlety zanim on skończy patrzeć.
I tak za każdym razem. A radochę miał wielką.

Tak więc w piątek moje pisarskie sumienie domagało się wpisów na podstronach i na stronie PRL-u wymyśliłam przypomnieć czeski serial  "Nikto ne je doma". Zaczęłam szukać. I trafiłam na skarbczyk, i to na YT. Kobieta za ladą, Szpital na peryferiach, Pod jednym dachem.
Jak to ja, zaczęłam oglądać jednym cięgiem.Ten jeden ciąg mógł wystąpić tylko w nocy. Może stąd to moje niewyspanie. Jak oglądałam to zaciskałam dłonie, nerwowo podskakiwałam, obgryzałam paznokcie. Kiedy się odrywałam to stwierdzałam, że normalnie socjalizm tworzyli święci.
Ale co za aktorzy! Co za specyficzny warsztat! I co za język!!!!

3 komentarze:

  1. Właśnie skończyłam czytać Pani książkę, która przyszła pocztą dziś rano. Wiedziałam, że będzie ciekawie i sympatycznie. Książka ma tylko jeden feler - czuję niedosyt, w sensie, że za krótka. Cieszę się ogromnie, że prowadzi Pani blog i uzupełnia brakujące strony:) Przy lekturze popłakałam się trzy razy. Raz ze śmiechu, gdy pani mąż kupił sobie sandały:), bo mojemu mężowi, któremu nie omieszkałam przeczytać ten fragment, też zdarzają się podobne sytuacje:) A pozostałe dwa razy już na poważnie, bo przy szczęśliwym odnalezieniu się córeczki na plaży (jestem jakoś strasznie przeczulona na punkcie zaginionych dzieci) a także wtedy, gdy pisze Pani o tym, jak brakowało Stasia przy stole. Mój pierworodny ma dopiero 6lat, ale czas tak szybko leci i ścisnęło mi serce na samą myśl, że kiedyś będzie trzeba pogodzić się z tą nieobecnością. Dziękuję i pozdrawiam gromadkę kosmitów!

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozmowy Rolnicze :D
    A propos szpiegowania - podobno także przez laptopowe kamerki można podglądać użytkowników. Cejro radził pozaklejać taśmą.

    A tv tez nie mamy, tylko co z tego skoro w sieci jest wszystko :p. Od seriali i to na legalu, przez transmisje sportowe aż do filmów z początków kinematografii i tych które wczoraj miały premierę w USA...

    Zosia ogłada bajki na kompie i nie wiem czy to dobrze ze jest wstanie obejrzeć 1,5 h pocahontas bez przerwy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Żena za pultem. Jedyna sprawiedliwa i uczciwa ;-)

    OdpowiedzUsuń